Zakończenie roku i... łzy wzruszenia. 💧💧💧💚
Kończy się kolejny rok szkolny – intensywny, pełen wyzwań, radości, zabawy i nauki. Jak zawsze na zakończenie pojawiły się kwiaty i czekoladki – miłe, pachnące, eleganckie.🌸🍫 Ale nie ukrywam, że dobrze wiem: najczęściej są one kupowane przez rodziców i za ich pieniądze. Dziecko wręcza z uśmiechem, ale nie zawsze jest to jego osobisty gest. Dziś jednak dostałam coś więcej.💖Coś, co poruszyło mnie do głębi i sprawiło, że miałam łzy w oczach. Dostałam laurki – ręcznie robione, niedoskonałe, a jednocześnie tak idealne w swoim przesłaniu. Bo laurka to coś, co dziecko tworzy własnymi rękami. Poświęca czas, myśli, serce. Nie da się jej "kupić" po drodze ze szkoły. To prezent najprawdziwszy. Najszczerszy. Najpiękniejszy. 💌 I właśnie dziś, oprócz bukietów i słodyczy, moi uczniowie podarowali mi nie tylko piękne laurki, ale i wspólnie wypowiedziany, pełen emocji wierszyk. Oto jego treść (w oryginalnej pisowni, bo... taka właśnie jest najpiękniejsza!): Pani Redmer jest wspania...